- 01/12/2021
- Od Sióstr Miłosierdzia przy ONZ
Nie możemy milczeć! Wzajemność i współzależność: Jak poradziliśmy sobie z tymi koncepcjami. (Część 1)

W epoce ekstremizmu, napięć etycznych, starć cywilizacyjnych i wykorzystywania religii do usprawiedliwiania niewypowiedzianego terroru, ludzkość ponownie znalazła się w czerwonej strefie. Obserwując to, co dzieje się wokół nas, zarówno w sferze polityki, jak i w strefach ekonomicznych, wydaje się zanikać centralne miejsce dobra wspólnego i skupienia się na godności człowieka. Zbyt często rynki służą tym, którzy płacą, ale co z tymi, którzy nie mogą zapłacić? Jak tragicznie pokazała światowa pandemia Covid-19, która obecnie pustoszy nasz świat, jesteśmy świadkami, jak najsłabsi płacą najwyższą cenę. Znajdujemy się na rozdrożu i wokół jest dużo paraliżu i strachu. W czasach tak wielkiego zamieszania NADZIEJA ma znaczenie i nie możemy bez niej żyć. Tym razem uczy nas, że NADZIEJA nie jest życzeniem. To sposób działania, połączenie umysłu i serca. Jesteśmy w tym razem. Jak zatem możemy wyjść z tego miejsca strachu, a nawet paraliżu? Ponownie zapraszamy do powrotu spotkania z Nawiedzenia:
„Potem Mary przeszła ze strachu (Czy zaciągną mnie do miejsca ukamienowania?) do bólu. (Czy Józef zwątpi w moją wierność?) Od zaufania (nie boję się zła – Ty jesteś ze mną) z powrotem do obawy. „Muszę iść do kuzynki”, powiedziała i pośpiesznie wyruszyła do Judei.
A gdy Jej stopy rozświetlały osnowę i mgłę dolin i wzgórz, ciemności i dni z Nazaretu do Elżbiety, Maryja z zapałem tkała Serce swego Syna”.
Wizją autorów Celów Zrównoważonego Rozwoju był świat, który objąłby godność odmienności i uznał wagę współzależności i więzi. Niezależność obejmuje wiele wymiarów i uznaje, że „gdy próbujemy wybrać coś samo, stwierdzamy, że jest ono powiązane ze wszystkim innym we wszechświecie”.

Jak pokazała globalna pandemia, świat, który zamieszkujemy dzisiaj dzięki naszemu nowemu systemowi globalnej sieci i środków komunikacji, oferuje nam przywilej życia w dialogu z naszymi braćmi i siostrami ze wszystkich kontynentów, wiedząc, że łańcuch, który łączy ludzką rodzinę, siła jego najsłabszego ogniwa a zatem i cierpienie ludzkie, gdziekolwiek się pojawi, musi dotyczyć nas wszystkich.

W naszej dotychczasowej historii i do niedawna większość ludzi żyła w otoczeniu innych, z którymi dzielili wiarę, tradycję, sposób życia, zestaw rytuałów i narracje pamięci i nadziei. W takich okolicznościach można było uwierzyć, że nasza prawda jest jedyną prawdą, nasza droga jedyną drogą. Niewielu było outsiderów; dysydentów jeszcze mniej. Tak nie jest dzisiaj. Żyjemy w świadomej obecności różnicy. Na ulicy, w miejscu pracy, w telewizji, w naszych szkołach i społecznościach nieustannie stykamy się z kulturami, ideami i ideałami bardzo odmiennymi od naszych.
Pytanie brzmi: Czy przyjęliśmy te różnice? A może zignorowaliśmy lub próbowaliśmy uformować „inność” w naszym otoczeniu w coś bardziej znajomego?

Inne artykuły

Nie możemy milczeć! Jedność (część 1)
Jako ludzka rodzina coraz częściej dostrzegamy różnorodność i wielokulturowość. Jak możemy uczyć się dialogu i szanować różnice? Nawiedzenie Maryi i Elżbiety zachęca nas do otwarcia

Nie możemy milczeć! Wzajemność i współzależność: Jak poradziliśmy sobie z tymi koncepcjami. (Część 2)
Pytanie brzmi: czy przyjęliśmy te różnice? A może zignorowaliśmy lub próbowaliśmy uformować „inne” w naszym otoczeniu w coś bardziej znajomego?

Nie możemy milczeć! Od „Band Aid” do Adwokatury – nowy ruch w świadomości?
(Część 2) Kiedy rozważamy i „czynimy swoim” dialog Maryi z Elżbietą oraz wzajemne dzielenie się między tymi dwiema kobietami, pojawia

Nie możemy milczeć. Uniwersalność wezwania.
(Część 1) Minęło ponad pięć lat, odkąd światowi przywódcy udali się do siedziby Organizacji Narodów Zjednoczonych w Nowym Jorku, aby