S. Maria Anna Vaillot i S. Otylia Baumgarten z Angers

  • 1 lutego 1794 – śmierć przez rozstrzelanie w Angers
  • 19 lutego 1984 – beatyfikacja (wraz z 97 męczennikami z Angers)
  • 1 lutegowspomnienie liturgiczne

Maria Anna Vaillot urodziła się 13 maja 1734 r. w Fontainebleau (Francja) i tego samego dnia została ochrzczona. Po miesiącu zmarł jej ojciec. Matka zapewniła jej chrześcijańskie wychowanie. Pozostawała w ścisłym kontakcie z Siostrami Miłosierdzia, które od 1646 r. opiekowały się ubogimi chorymi. Już wtedy mówiono, że Maria Anna przyłączy się do nich. Stało się to jednak dopiero w jej dwudziestym siódmym roku życia. Od 25 września 1761 r. rozpoczęła w Paryżu proces formacji. Po roku skierowano ją do pracy w Szpitalu Świętego Ludwika w Fontenay. W 1777 r. wraz z siostrą Otylią Baumgarten przybyła do Szpitala Świętego Jana w Angers, gdzie w imię wierności Kościołowi miała oddać życie.

Otylia Baumgarten urodziła się 15 listopada 1750 r. w Gondrexange (Francja) w rodzinie młynarza. Ojciec już w dzieciństwie opowiadał jej o św. Wincentym i o założonym przez niego Zgromadzeniu Misji. Z Siostrami Miłosierdzia spotkała się po raz pierwszy w Vic-sur-Seille. Zachwycona ich życiem i pracą wśród ubogich zapragnęła przyłączyć się do nich. Została przyjęta i 4 sierpnia 1774 r. w Paryżu rozpoczęła przygotowanie do życia w Zgromadzeniu. Po krótkim pobycie w Brest, w 1777 roku posłano ją do Szpitala Św. Jana w Angers. Przed ponad wiekiem, gdy w 1649 r. Siostry podejmowały pracę w tym szpitalu, św. Wincenty mówił im: Przybywacie do Angers dla uczczenia naszego Pana i Jego Najświętszej Matki. Starajcie się troskliwie opiekować chorymi. Zachęcajcie ich do odprawienia dobrej spowiedzi, aby po powrocie do zdrowia żyli prawdziwie po chrześcijańsku albo, jeżeli taka będzie wola Boga, aby umierali w łasce Bożej. Wszystko, co będziecie czynić, czyńcie z miłości do naszego Pana. Tradycja tego wezwania pozostała w świadomości wszystkich sióstr, także tych, które nie znały już Założyciela. To zapewniało im wdzięczność ubogich chorych, a także mieszkańców miasta i jego władz. Wszyscy podziwiali ich poświęcenie. Wiedzieli, że we wszystkim kierują się miłością Jezusa ukrzyżowanego. W takim klimacie podejmowała pracę w szpitalu siostra Otylia.

W 1789 r., gdy wybuchła rewolucja francuska, również do Angers docierały piękne hasła głoszące wolność, równość i braterstwo. Wszyscy z radością przyjmowali Deklarację Praw Człowieka i Obywatela. Wkrótce jednak pojawiły się nowe hasła. Na miejscu prawdziwego Boga stawiano bóstwo racjonalizmu. Rozpoczęły się prześladowania religijne. Ci, którzy dochowywali wierności Kościołowi i papieżowi narażali się na konfiskatę dóbr, na wygnanie, a nawet na śmierć. Wtedy zbuntowała się Vandea. Jej mieszkańcy wierni katolickiej wierze podjęli walkę w obronie swoich przekonań pod sztandarem, na którym umieścili obraz Serca Jezusowego. Władze rewolucyjne nie zawahały się przed ludobójstwem. Vandea została zrównana z ziemią, a jej mieszkańcy wymordowani.

W Wielki Piątek 1792 r. Konwent Narodowy wydał dekret o likwidacji zgromadzeń zakonnych zajmujących się nauczaniem i opieką nad chorymi. “Demokratyczne państwo” nie uczyniło jednak nic, aby zatroszczyć się o chorych i ubogich. Przełożona Generalna Zgromadzenia pisała wtedy do Sióstr pracujących w Angers: Proszę was, moje drogie córki, abyście nie przestawały służyć ubogim chorym, jeżeli nie zostaniecie do tego zmuszone. Nie traćcie odwagi. Umacniajcie swoją wiarę i nadzieję. Trwajcie na modlitwie. To jest wszystko, co obecnie możemy robić.

Posłuszne temu wezwaniu Siostry kontynuowały swoje posługiwanie. W dniu 3 września do szpitala przybyli urzędnicy i domagali się, aby podporządkowały się wymaganiom władz rewolucyjnych i złożyły przysięgę wierności konstytucji cywilnej. Również administratorzy szpitala przekonywali do poddania się przedstawionym żądaniom. Siostry jednak wiedziały, że oznaczałoby to sprzeniewierzenie się Kościołowi i papieżowi, a więc zerwanie więzi z Chrystusem. Zdecydowanie odmówiły.

Przez pewien czas władze nie reagowały. Jednak 19 stycznia 1794 r. aresztowano i umieszczono w więzieniu przełożoną S. Antoninę oraz siostry Marię Annę Vaillot i Otylię Baumgarten. Przełożoną po paru dniach przeniesiono do innego więzienia, natomiast pozostałe dwie 1 lutego wyprowadzono na plac i dołączono do 200 innych więźniów. Wszystkich w kajdanach prowadzono na miejsce wykonania wyroku śmierci.

W drodze Siostry wzajemnie zachęcały się do wytrwania w wierze i podnosiły na duchu innych. Intonowały modlitwy i śpiewy. Już na miejscu kaźni powtarzały wezwania: Święta Maryjo, Królowo męczenników, módl się za nami. Zebrani na placu wznosili okrzyki: Co za wstyd, Siostry ze szpitala skazano na śmierć. Komendant straży jeszcze raz podjął próbę uwolnienia Sióstr i namawiał je do złożenia przysięgi, ale one kategorycznie odmówiły. Nad przygotowaną wspólną mogiłą padły pierwsze strzały. Siostry objęły się i tak podzieliły los innych skazanych. Podzieliły los swoich współsióstr z Arras i karmelitanek z Compiegne zamordowanych w tym samym roku.